Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dejmien3 z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 6298.41 kilometrów w tym 2150.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.97 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11303 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dejmien3.bikestats.pl
  • DST 40.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 10.00km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Podjazdy 1500m
  • Sprzęt Kross Hexagon V5 PRO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Śląski - wokół Szczyrku

Sobota, 25 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 2

Kolejna wyrypa w Beskid. Trzeba było wykorzystać nadarzającą się okazje pogodową. Ciśnienie na wypad było spore. Tak więc dzień wcześniej ustawiłem się z użytkownikiem forumrowerowe.org, mrkura, którego z tego miejsca pozdrawiam. Dotoczyłem się do Tychów porannym pociągiem i tam zostałem zgarnięty spod stacji. O godzinie 9 meldujemy się w Szczyrku, montujemy sprzęty i ciśniemy do góry w kierunku niebieskiego szlaku na Magurę. Początek idzie nam ciężko, dziwne postoje zdarzają się dość często. Mimo to dość szybko nabieramy wysokości jadąc asfaltami przez Podmagurę. Po ciężkich 40 minutach od startu rozbijamy się na pierwszy popas.


Zdjęcie powyżej to ostatnie widoki na asfaltowy szlak. Od tego momentu zaczyna się zabawa:) Walimy ostro pod górę szlakiem rowerowym, który jest dość słabo oznakowany ale na czuja dojeżdżamy na Magurę. Tam chwila popasu zjadam puszkę i w drogę bo halny od morza zawiewa niemiłosiernie. Dalej miał być zjazd czerwonym na Karkoszczonkę, ale skręciliśmy ciut za wcześnie i śmignęliśmy w dół inaczej niż miało być. Baaaardzo stromo w dolnej części i pełno telewizorów. Najgorsdze jednak że zamiast na Karkoszczonkę, wypadliśmy na szlak zielony, więc Karkoszczonka była troszeczkę ponad nami hehe. Ale wbiliśmy na żółty i po płytach podjechaliśmy na przełęcz bez większego problemu (ale z wieloma mniejszymi). Nareszcie mogliśmy kontynuować jazdę czerwonym wzdłuż Beskidu Węgierskiego. Szlak bardzo mi się spodobał, na pewno wart powtórzenia.

Czerwony szlak między Karkoszczonką a Salmopolem © Dejmien


Na salmopolskiej kolejny odpoczynek bo wiemy że czekaja nas niełatwe Malinów i Malinowska Skała. Jednak jedzie się dość przyjemnie, wyłączając kilka fragmentów gdzie nie dajemy rady i najzwyczajniej w świecie "wymiękamy":)
Malinów z widocznym sławnym zjazdem widziany z okolic Malinowskiej Skały © Dejmien


Kilka fotek na Malinowskiej Skale:
Na Malinowskiej Skale. Od prawej: Andrzej, Błażej i Andrzej. © Dejmien


i najfajniejszy dla mnie tego dnia zjazd czyli jak to mówią w półświatku - sekcja rtv i agd:
Zjazd z Malinowskiej skały to poezja (jak dla kogo ha!) © Dejmien


Dalej bardzo przyjemna graniówka poprzez Małe Skrzyczne:
Ach te korzonki. Odezwały się w drodze na Małe Skrzyczne. © Dejmien


No i dowlekamy się do Skrzycznego. Turystów mało, bikerów też ale oni pewnie pojechali do Istebnej na maraton:) A nam zostały puste szlaki. Tak wygląda zjazdowy z Małego Skrzycznego do Szczyrku, na którym kolega mrkura łapie 4 kapcie;D Zapasy dętek i łatek skończyły się 100m od asfaltu:)
Zjazd do Szczyrku. Uwaga, na jednego bikera przypadają średnio 2 snejki na zjazd! © Dejmien


Wniosek jest taki że jakaś siła wyższa nie pozwoliła nam już tego dnia jeździć po asfalcie:) Ale pomimo tego wyjazd konkretny. Do powtórzenia za rok, tylko że już bez schodzenia z siodła ha ha ha!


Kategoria Beskidy, Teren



Komentarze
dejmien3
| 18:47 niedziela, 26 września 2010 | linkuj Zgodzę się że na Hyrce dotrzeć nie jest łatwo, ale to tylko kawałek:) Na Skrzyczne dotarliśmy jak najbardziej bo kompanowi na tym zależało. Zjazd nartostradą, hm brzmi ciekawie:) Można kiedyś obadać bo znając życie na Skrzyczne wpadnę jeszcze parę razy.
k4r3l
| 18:38 niedziela, 26 września 2010 | linkuj nieźle, udało się wykrozystać wam ostatni dni pogody bo obecnie to siara:/ co do szlaku to z Karkoszczanki na Salmopol nawet ok, choć wkurzało mnie trochę podejście pod Hyrce, za długie, za strome:) no i szkoda, że nie dotarliście na Skrzyczne. w stronę Szczyrku to polecam stamtąd zjazd jedną z wielu nartostrad - kamieniste, ale szerokie i można jakoś objechać:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!